Witajcie w kolejnym tygodniu stycznia. Ostatnio zakończyliśmy cykl postów poświęconych technikom malarskim. Jeżeli jesteście ciekawi, co znalazło się w tej serii wpisów, koniecznie kliknijcie tutaj.
Tymczasem postanowiłam, że w następnych postach – począwszy od tego – poruszymy kwestie technik rysunkowych i narzędzi, jakich się przy nich używa. Zaczynamy od totalnych podstaw, czyli od ołówka. Być może zapytacie, co właściwie nowego można przeczytać o ołówku? Ameryki nie będę próbowała odkrywać na nowo, ale postaram się zebrać najważniejsze informacje i garść ciekawostek w jednym miejscu. Niech to będzie takie małe kompendium wiedzy o ołówkach. Zapraszam do lektury.
Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że ołówek każdy w domu posiada i niejednokrotnie z niego korzystał. Jeśli czytacie ten wpis i mój blog jest wam znany, z pewnością w większym lub mniejszym stopniu interesujecie się rysowaniem, malowaniem i wszystkim, co związane z szeroko pojętym artyzmem. Ołówka używacie prawdopodobnie na co dzień lub z podobną częstotliwością, a większość waszych prac swój początek ma jako prosty szkic i to pewnie nie jeden.
Sama nazwa “ołówek” jest pozostałością jeszcze z czasów starożytnych, ponieważ antyczni Grecy, Rzymianie czy Egipcjanie używali cienkich prętów ołowianych, rzadziej srebrnych lub cynkowych do wykonywania rysunków w jasnoszarym kolorze. Trwało to aż do drugiej połowy XVI wieku, kiedy w Anglii przypadkiem natrafiono na grafit. Od tego czasu ołówek stał się narzędziem, które znamy dzisiaj.
Co to właściwie jest ołówek?
Jeśli zapytalibyście przypadkowego przechodnia, czym właściwie jest ołówek, prawdopodobnie padłaby odpowiedź, że jest to grafit w drewnianej oprawce. Zgadzałoby się to jedynie po części z prawdą, ponieważ sam rysik jest mieszaniną grafitu i kaolinu (skały osadowej, “tłustej” w dotyku i kolorze od białego do brunatnego).
Dzięki odpowiednim proporcjom uzyskuje się różne twardości ołówków – w skali mamy około 24 twardości, jednakże producenci oferują różną ich gamę. Ołówki z symbolem H (hardeness – ang. twardość) są ołówkami twardymi. Im wyższa cyfra przed literą H, tym twardszy ołówek. W składzie znajdziemy z kolei więcej kaolinu niż grafitu. Ołówki w skali H służą głównie do wykonywania rysunków technicznych. Z uwagi na większą zawartość kaolinu kreski wykonywanie nimi są jaśniejsze, sam rysik jest bardziej odporny na ścieranie.
Z drugiej strony mamy ołówki B (blackness – ang. czerń). Im wyższa cyfra przy symbolu, tym ołówek bardziej miękki. Większy udział procentowy grafitu w składzie przekłada się na bardziej intensywną czerń. Kreski są mniej precyzyjne, jednak łatwiej kontrolować nasycenie koloru – takie ołówki nadają się świetnie do cieniowania. Szybciej się jednak zużywają i częściej trzeba je ostrzyć.
Pomiędzy tymi dwiema skalami są jeszcze ołówki z symbolami HB oraz F o umiarkowanej twardości i czerni, dzięki czemu najczęściej sprawdzają się podczas codziennego użytku – kiedy chcemy coś zanotować lub wykonać prosty szkic.
Jaki ołówek wybrać?
Wszystko zależy od tego, do czego będziemy go używać. Jeśli, co bardzo prawdopodobne, zajmujecie lub chcecie zająć się rysunkiem, standardowa paleta od HB do 9B będzie najlepsza. Przy szkicowaniu, wprawianiu dłoni w stawianiu pewniejszych, prostszych linii lub foremnych okręgów, jak również bardziej skomplikowanych kształtów, najlepiej sprawdzą się bardziej miękkie ołówki. Po pierwsze dlatego, że łatwiej będzie prowadzić rysik po papierze, a ewentualne błędy taki ołówek wybaczy prędzej niż taki ze skali twardości H. Po drugie będzie łatwiej nieudane linie wymazać i poprawić. Ołówki miękkie nie zostawiają na powierzchni papieru wgłębień, które znacznie utrudniają pracę. Tyle w teorii ja natomiast bardzo lubię szkicować ołówkami twardszymi – poniżej HB, ale nie dociskam ich mocno do papieru. Często wybieram też ołówek automatyczny z cienkim grafitem o twardości HB.
Jeżeli chodzi o wybór pomiędzy ołówkiem tradycyjnym, w kredce, a ołówkiem automatycznym – tu wybór zostawiam Wam. Najlepiej we własnych dłoniach sprawdzić, czym rysuje nam się najwygodniej. Ołówki automatyczne zawsze będą jednakowo precyzyjne, mniej brudzą, a wybór twardości wkładów pozwala dostosować ołówek do konkretnego celu. Z drugiej jednak strony ołówkami tradycyjnymi z łatwością wykonamy cieniowanie, co znacznie utrudnione jest przy użyciu ołówków automatycznych, chyba, że wybierzemy taki z pałeczką grafitu jako wkładem. Wielu rysowników, szczególnie przy nauce, poleca zaostrzanie ołówka w taki sposób, że zostawiamy długi odcinek odsłoniętego rysika. Dzięki takiemu przygotowaniu ołówka możemy chwycić go w sposób umożliwiający wykonywanie bardzo płynnych linii – na przykład szkic koła jedną kreską, z precyzją zbliżoną do cyrkla.
Warto wiedzieć, że ołówki różnych producentów mające identyczne oznaczenia, mogą różnić się między sobą twardością i czernią. Dlatego najlepiej przetestować różne marki i wybrać tę, która najlepiej nam odpowiada.
Ostatnią ważną kwestią jest dobór gumki do wymazywania. Dzięki łatwości z jaką usuniemy ślady ołówka (im bardziej miękki, tym łatwiej) narzędzie to sprawdza się idealnie przy nauce rysunku. Jest też praktycznie najtańszą techniką, bo oprócz samego ołówka potrzeba jedynie papieru i wspomnianej gumki. Kiedyś do tego celu służył pszczeli wosk, pumeks lub miękisz chleba. Dziś gumki wytwarzane są z kauczuku. Najbardziej uniwersalne są gumki białe lub tzw. gumki chlebowe, wykonane z bardzo miękkiego kauczuku, który ugniata się niczym plastelinę. Taką gumką nie wycieramy śladów po ołówku, a jedynie przykładamy kilkukrotnie w miejscu, by zebrać grafit. Warte polecenia są również gumki w drewnianej oprawce przypominające ołówek lub kredkę. Możemy nimi zaznaczyć na naszej pracy odbicia światła, czyli tzw. bliki.
Mam nadzieję, że ten krótki przewodnik nieco usystematyzuje informacje, jakie każdy z Was posiada na temat ołówka. Zachęcam do szkicowania, rysowania i licznych powrotów do podstaw. Oczywiście jeśli zajmujesz się rysunkiem od jakiegoś czasu, z pewnością masz swoje preferencje. Jeśli tak, koniecznie podziel się nimi ze mną w komentarzu. Jeśli dopiero zaczynacie naukę rysunku, wiedzcie, że na naszym blogu znajduje się cały dział związany z podstawami ilustracji, z którym warto się zapoznać
Do przeczytania w kolejnym poście!