Witam Was w kolejnej części cyklu poświęconego cieniowaniu i tworzeniu iluzji głębi. Podstawowych zasad budowania waloru w pracy można uczyć się również w programach graficznych. Właściwie w każdej technice wizualnej będziemy mieli do czynienia z kontrastem, począwszy od fotografii poprzez malarstwo, grafikę komputerową, na rysunku skończywszy. Jednak w tym poście skupimy się na podstawowych technikach szkicu tradycyjnego. Jeśli chodzi o naukę cieniowania, na pierwszym etapie naszymi przyjaciółmi będą ołówek, węgiel i gumka do mazania. Możemy wspomóc się również kredą, sepią i sangwiną.
Tak jak wspominałam w poprzednim poście, najlepiej zacząć uczyć się tworzyć iluzję głębi cieniowaniem w skali szarości niż w kolorze. Rozumiejąc podstawy, budujemy solidny fundament pod dalsze eksperymenty artystyczne. Dlatego nawet jeśli Waszym celem nie jest rysowanie realistyczne, warto chociaż część czasu poświęconego na naukę rysunku przeznaczyć na realistyczne cieniowanie choćby podstawowych brył. Praca bez kontrastu to zawsze praca nijaka, niezależnie od stylu, jaki wybierzecie.
Będzie to również świetne ćwiczenie cierpliwości, ponieważ porządne cieniowanie wymaga sporych jej pokładów. Jeśli wykonujecie szybki szkic, którego głównym celem jest nauka proporcji lub kompozycji, to oczywiście walory można zaznaczyć kilkoma zamaszystymi pociągnięciami ołówka lub jedną, nie do końca dokładną plamą. Jednak biorąc się za portret na zlecenie lub ćwicząc stricte umiejętność cieniowania, musimy nastawić się na znacznie cięższą pracę.
Jak więc wykonać cieniowanie poprawnie??
Otóż wszystko zależy od efektu i stylu, jaki chcemy osiągnąć – różne powierzchnie będziemy cieniować w różny sposób:
- duże obszary o jednorodnej strukturze np. przedmioty metalowe cieniujemy krótkimi ruchami delikatnie przystawionego ołówka, w trakcie zmieniając kąt jego nachylenia
- jeżeli chcemy utworzyć gradient – tak, by ołówek przeszedł w biel (by w pewnym momencie widoczna była kartka) powtarzamy rady powyżej, z tym, że w pewnym momencie zaczynamy delikatnie unosić ołówek znad kartki
By zaznaczyć fakturę materiału używamy sposobów cieniowania ogólnie określanych teksturowaniem:
- szrafowania nazywanego również w bardziej przystępny sposób kreskowaniem; nakładamy wtedy cienkie, równoległe względem siebie kreseczki i pamiętamy, by robić to starannie. Kreski nie mogą być stawiane byle jak, ale z rozmysłem.
- Odmianą kreskowania jest nakładanie kresek krzyżujących się ze sobą (ang. cross hatching).
- Kolejnym rodzajem cieniowania jest stippling, czyli kropkowanie – do cieniowania kropeczkami można nawet kupić specjalne narzędzie, które automatycznie stawia kropki, ułatwiając nam tym samym pracę. Przypomina ono wyglądem długopis.
Ten i powyższe dwa sposoby często spotykamy w komiksach lub grafikach, które nie umożliwiają delikatniejszych przejść tonalnych np. w linorycie lub sitodruku.
- Możemy cieniować również drobnymi kółeczkami lub spiralnymi ruchami
Co jeszcze wpływa na zróżnicowanie przejść tonalnych w pracy ołówkami:
- twardość / miękkość ołówka – do różnych celów używamy różnych ołówków od twardych (o oznaczeniach F i H) przez półtwarde (HB) i miękkie (B). Każda wartość ma swoje ograniczenia. Bardzo twardy ołówek nie utworzy stuprocentowej czerni na kartce, natomiast bardzo miękki będzie miał problem z gładkim przejściem tonalnym.
Do prac o bardziej technicznym charakterze używamy raczej twardych ołówków, do tych o rysunkowym charakterze – sięgniemy również po bardziej miękkie wartości.
- nacisk ołówka na kartkę
- nakładanie warstw i zmienianie przy tym ołówków
- ziarnistość papieru – jego faktura lub jej brak
Warto również pamiętać, że pracę przy cieniowaniu mogą ułatwić nam:
- węgiel w proszku – do dużych obszarów (na zagranicznych kanał na YT poświęconych rysowaniu widziałam również węgiel w płynie)
- różne grubości ołówków do szczegółów; ołówki automatyczne o grubości 0,35 mm, do większych powierzchni grafit 12 mm
- gumki do mazania. Zwykłą dużą gumką możemy wycierać zacieniowaną wcześniej kartkę, tworząc ciekawy efekt np. futra lub obłoku na niebie. Precyzyjne gumki w drewnianej oprawie do tworzenia blików świetlnych – rozbłysków na rysowanej powierzchni,
- wspomniane w ostatnim poście wiszery do rozcierania ołówka
I to by było na tyle teorii. Teraz zostało już tylko złapać za ołówek i przećwiczyć wszystkie przytoczone przeze mnie techniki 🙂 Tak więc do dzieła! By pochwalić się swoimi osiągnięciami wpadnijcie do mojej Rysunkowej Grupy Wsparcia na Facebooku.
A już w przyszłym tygodniu wracam z kolejną dawką wiedzy, tym razem na temat cieniowania w kolorze i tego, jak się za nie zabrać.